Tego samego dnia, popoludniem dotarlismy do Trogiru. Tutaj byl jeden z niewielu noclegow szukanych "a moze ktos ma gdzies wolne" - i udalo sie znalezc nawet nie tak daleko od centrum zabytkowego miasta. Pusty pensjonat czekal jeszcze na turystow - wiec chyba bylismy tam sami. Wieczor spedzony na spacerach po tym magicznym miasteczku (czyli strcicte jego starej czesci).