Jadac juz w strone domu - na polnoc, zobaczylismy kierunek na miejscowosc Palmanova. Iza pokojarzyla ze uczyla sie o tym miescie bo ma ciekawy plan jesli chodzi o konstrukcje - promieniste ulice na planie gwiazdy. Faktycznie, na mapie wygladalo to rewelacyjnie, wiec postanowilismy nadlozyc troche drogi i dojechac do miasta. Na zywo juz niestety tak ciekawie nie wygladalo, bo obecnie to zwykle wiejskie miasteczko z jarmarkami cyganow na rynku gdzie z ciezarowek sprzedaje sie towary (swoja droga nie spodziewalem sie takiego widoku we Wloszech). Ale ze miasto jest na liscie UNESCO wlasnie ze wzgledu ze zostalo zalozone przez wenecjan i do dzisiejszych czasow zachowalo taki plan, tomajac niedaleko mozna tutaj zajrzec. A nuz za jakis czas bedzie ono bardziej turystyczne.