Po 2 dniach w Duvrovniku pasowalo pojechac jeszcze kawalek na poludnie. Obralismy miasteczko sv Stefan - ze wzgledu na malowniczy widok jaki tworzy "wyspa" polaczona grobla z ladem. Okazalo sie ze niestety cala wyspa to zamkniety teren hotelu na ktory postronni nie maja wstepu, wiec zostalo nam tylko ogladanie go z zewnatrz bo ceny noclegu byly kosmiczne (ok 800E/os). W kazdym razie z zewnatrz tez ciekawy ;)